„Jedyną stałą rzeczą jest zmiana” ( Heraklit z Efezu)
Zmiana jest naturalnym elementem naszego życia. Jest procesem nieuniknionym, i dobrze, bo zapewnia postęp i rozwój. Zmiany w naszym życiu generowane są przez nasze świadome albo nieświadome działania czy wybory, mogą być naturalne, samoistne, płynne albo nieprzewidywalne, burzliwe. Każda zmiana osobista czy w organizacji przebiega w kilku fazach, by cieszyć się w pełni z niej akceptując „nowe” musimy przejść przez długą i wyboista drogę. Po co?
– bo nowe nie oznacza niebezpieczne, wręcz odwrotnie bezpieczny będziesz gdy doświadczysz jak największej liczby różnych sytuacji
– bo samoświadomość to postęp, osiągnięcia
– bo poszerzasz strefę komfortu nie utykając w jednym miejscu
Zmiana jest procesem a nie jednorazowym aktem, następuje powoli a jej skutki pozostają na długo. I wygląda ona tak:
Pierwszym etapem jest faza „zaprzeczanie” – następuje ona wtedy gdy zmiana stoi u progu, wraz z nią pojawia się ignorancja oraz próba utrzymania status quo, w chwilę potem przychodzi złość, frustracja.
Jak sobie radzić z ta fazą?
Na początek jak najszybciej uświadomić sobie zmianę, jej nieuchronność. Można sobie pomóc w opanowaniu złości np. poprzez wydrukowanie jakiegoś symbolu tej zmiany oraz rzucanie do niego strzałką jak do celu. Bo to właśnie CEL pomoże nam przejść przez zmianę. Tak jak zając odpowiadając Alicji z Krainy czarów, tak my musimy zadać sobie pytanie:
– „Którą drogą mam iść?”
– „A dokąd chcesz dojść?”
Drugim etapem jest faza „ oporu” – w niej zaczyna spadać nasza efektywność, czujemy brak motywacji do działania, ogarnia nas dezorientacja oraz stres.
Jak sobie radzić z tą fazą?
Najlepiej rozłożyć ją na czynniki pierwszeJ Na początek ponarzekać, wyrzucić z siebie całą „niesprawiedliwość”( byle nie za długoJ) oczyścić ze złych emocji. Potem poszukać zrozumienia samego siebie: „Czym jest to czemu stawiam opór? „ Jak długo trwam w fazie oporu?” „Jakie korzyści może przynieść mi zmiana?” Na tym etapie zbudujmy PLAN działania aby jak najszybciej opuścić to miejsce.
Trzecim etapem jest faza „próby” – choć nadal towarzyszy nam sceptycyzm to powoli zaczynamy budować ciekawość, rozbudzamy entuzjazm. Stawiamy pierwsze kroki w kierunku nowego, eksperymentujemy, rozwijamy swoje umiejętności i … spadają nam kłody pod nogiL
Jak sobie radzić z tą fazą?
NIE PODDAWAĆ SIĘ! Pamiętać o tym, że mamy tendencję do nieświadomego wchodzenia w stare nawyki a zatem trzeba zamienić stare nawyki na nowe. Jak to zrobić? Zaobserwuj swój „zwyczaj/nawyk” , poszukaj „wskazówki” jaka uwalnia nawyk oraz wskaż sobie „nagrodę” która zaspokoi Twoje „pragnienie”. (więcej o sile nawyku napisze już niebawem 🙂 )
Czwartym oraz ostatnim etapem jest faza „akceptacji” – i życie zaczyna się na nowo! Wzrasta nasza motywacja, pewność siebie oraz efektywność. Rozumiemy i akceptujemy w pełni zmianę.
Jak radzić sobie z tą fazą ? 🙂
Pogratulować sobie, uczcić zwycięstwo oraz odpowiedzieć sobie na pytanie: „Czego się nauczyłem?” Miejmy świadomość tego, że kolejna zmiana czeka na nas za rogiem. Zapewniam jednak, że z kolejną będzie już łatwiej. Dlaczego:
– bo, znasz i potrafisz zastosować model zmiany
-bo, to Ty możesz być jej inicjatorem!
Jeśli chciałbyś przejść przez swoją zmianę w bezpiecznych warunkach zapraszam Cię do skontaktowania się ze mną i umówienia na indywidualna sesję coachingową.